Praktyka fizjoterapeutyczna potwierdza istnienie takiego zjawiska, ale też powszechność jego występowania. Nie ma pacjentów ze wskazaniami do fizjoterapii, u których nie da się ustalić punktów spustowych, ani takich, którzy nie reagowaliby na terapię prowadzoną w kierunku mobilizacji takich struktur.
Praktycy uważają, że określili „ścieżki”, które wiążą ból w jednym miejscu z punktami spustowymi w innych obszarach ciała, i stworzyli specjalistyczne „mapy”, przydatne w leczeniu. Ból często promieniuje z tych wrażliwych na dotyk punktów na większe obszary, odległe od miejsca usytuowania konkretnego punktu.